To już pewne. Najbliższa walka Tomasza Adamka odbędzie się poza Polską. Ma to być rankingowy pojedynek, najprawdopodobniej w USA, choć w grę wchodzi też Wielka Brytania.
1 października „Góral” rozpoczyna przygotowania w Osadzie Śnieżka. To będzie kolejny obóz w Karkonoszach. Upodobał sobie to miejsce rok temu i chętnie wraca w polskie góry. Tam wykuwa formę, bo nadal marzy o pasie w najcięższej kategorii. Dlatego wrócił do ringu. Był mistrzem świata w wadze półciężkiej i junior ciężkiej, ale nadal ma cele do zrealizowania. 24 czerwca w Trójmieście pokonał na punkty Solomona Haumono. Pokazał solidny boks i jest głodny walki. Drugi raz w tym roku powalczy w grudniu.
– Tomek jest w takim wieku, że nie chce robić długich przerw między walkami. Jeden pojedynek w roku to dla niego za mało. Dlatego niedługo zacznie bezpośrednie przygotowania do następnego starcia. Ostatnio dziesięć dni spędził na Florydzie. Wypoczywał z rodziną, ale aktywnie. Dużo biegał – wyjaśnia Mateusz Borek.